*Oczami Harrego*
Z niecierpliwością odliczałem godziny. Nie mogłem się doczekać, aż znowu ją ujrzę. Chciałem usłyszeć jej śmiech i zatopić się w jej czekoladowych oczach. Tęskniłem za nią, chociaż widziałem ją zaledwie dwa razy i prawie jej nie znałem. Zawsze uważałem, że miłość od pierwszego wejrzenia nie istnieje, a może jednak? Nawet jeśli, to co z tego. Wczoraj byłem tak w nią zapatrzony, że nawet nie poprosiłem ją o numer telefonu. Mam tylko nadzieję, że nie zapomni o naszym spotkaniu. Nie, to nie możliwe. Na pewno będzie pamiętać. No właśnie! Wiedziałem, że coś mi umknęło. Napisałem chłopakom sms'a, żeby przyszli jak najszybciej do mnie i Louisa. Sam zszedłem na dół wołając przy okazji mojego współlokatora. Usiadłem na kanapie w salonie, żeby zaczekać na przyjaciół. W tym samym czasie na dół po schodach zbiegał Louis, dopinając jeszcze rozporek.
-Człowieku, co się dzieje? Czemu się drzesz?- zapytał.
-Zaraz wam powiem, niech tylko chłopaki przyjdą.
Zdezorientowany poszedł przygotować sobie śniadanie. Niedługo po tym do naszego domu wpadli zdyszani Zayn, Liam i Niall.
-Co się stało?- zaczęli pytać.
-Spokojnie- odpowiedziałem, po czym dodałem- chodzi o dziewczyne.
U mgnieniu oka podbiegł do mnie Louis, przystając mnie mocno.
-Mój mały Hazza się zakochał- powiedział.
-Nie, znaczy tak...sam nie wiem. Spotkałem ją zaledwie dwa razy, ale mam wrażenie, że znamy się od dawna. Lecz,nie w tym rzecz. No więc, zaprosiłem ją dzisiaj na kawę i powiedziałem, że wy też będziecie. -No i? Przecież wiesz, że z tobą pójdziemy zawsze i wszędzie.- powiedział Liam.
-Tak, tak, tylko...chodzi mi o to, że...ona...po prostu...nie wie, że jestem TYM Harrym z One Direction.
Widać było, że moje słowa wywołały zdziwienie u chłopaków. Zaczęli się przekrzykiwać:
-Jak to? Nie poznała cię?
-Okłamałeś ją?
-Może tylko udaje?
W końcu Louis ich uspokoił:
-Chłopaki, cisza! Dajmy się Harremu wytłumaczyć.
Spojrzałem z wdzięcznośćą na mojego przyjaciela i zacząłem mówić. Opowiedziałem im wszystko. Od "spotkania" na lotnisku po umówienie się na kawę. Gdy skończyłem zapadła grobowa cisza. Przerwał ja Zayn:
-Harry, obiecujemy, że nie piśniemy słowa o One Direction, ale zdajesz sobie sprawę, że prędzej czy później musisz jej to powiedzieć?
-Tak, zdaję. Obiecuję, że zrobię to w odpowiednim momencie.
Podszedłem do chłopaków i objąłem ich wszystkich. Cieszyłem się, że mam takich przyjaciół jak oni.
*Oczami Julie*
Gdy wyszłam z hotelu była już za pięć 16. Na szczęście Starburks nie był daleko i nie spóźniłam się zbytnio. Gdy wyszłam od razu GO zobaczyłam. Siedział przy stoliku z czterema chłopakami."Zapewne jego przyjaciele"- pomyślałam i podeszłam szybko do nich. Mimowolnie uśmiechnęłam się gdy Harry cmoknął mnie w policzek.
-Hej śliczna, cieszę się, że przyszłaś- powiedział.
Jestem pewna, że po jego słowach na mój policzek wypłynął wielki, czerwony rumieniec.
-Poznaj proszę moich przyjaciół. O to Liam, Zayn, Niall i Louis.- dodał po chwili Harry.
-Cześć Julie- powiedzieli jednocześnie, co wywołało u mnie śmiech.
"Zapowiada się ciekawie"- pomyślałam, po czym usadowiłam się wygodnie koło Harrego. Zamówiliśmy swoje kawy i ciastka. Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Śmialiśmy się. I nagle jak grom z jasnego nieba przypomniałam sobie skąd znam Harrego. "Nie, nie, nie. To niemożliwe"- tylko tyle przychodziło mi na myśl. Harry, Zayn, Louis, Liam i Niall, przecież to One Direction. Boże, jak mogłam być taka głupia i tego nie zauważyć. Pewnie mieli ze mnie niezły ubaw. Co ja tu jeszcze robię? Wstałam z zamiarem jak najszybszego opuszczenia kawiarni. Niestety gdy byłam już przy wyjściu ktoś złapał mnie za rękę i obrócił. Nie kto inny jak Harry.
-Julie, co się stało? Zrobiliśmy coś?- zapytał.
W moich oczach zebrały się łzy.
-Coś?! Robiłeś sobie że mnie jaja. Dobrze się bawiłeś?! Bo tak się skład, że ja nie. Jesteś po prostu rozpieszczoną, egoistyczną gwiazdką- nie byłam już w stanie hamować swojego gniewu.
-Julie, to nie tak! Nie zabawiałem się tobą! Po prostu...gdy cię spotkałem i okazało się, że mnie nie znasz pomyślałem, że może ktoś w końcu polubi mnie ze względu na to jaki jestem, a nie kim jestem. Zamierzałem ci wszystko powiedzieć, ale w odpowiednim momencie. Proszę cię nie płacz już i wróć ze mną do stolika.- powiedział, a ja spojrzałam w jego oczy. Zobaczyłam w nich...ból, żal? Otarłam łzy i zapytałam:
-Przysięgasz?
Harry uśmiechnął się, przytulił mnie delikatnie i szepnął:
-Tak, nigdy bym cię nie skrzywdził.
Po jego słowach wróciliśmy do stolika. Usiedliśmy, gdy nagle dostałam niepohamowanego ataku śmiechu. Chłopaki patrzyli na mnie jak na wariatkę.
-Przepraszam, ale moja przyjaciółka zabiłaby mnie, gdyby dowiedziała się, że siedzę teraz przy jednym stoliku z One Direction.- wytłumaczyłam im.
Wszyscy zaczęli się śmiać, po czym Louis powiedział:
-A więc o to poszło. Już myśleliśmy, że Harry zaczął cię obmacywać pod stołem, dlatego uciekłaś.
-LOUIS, obiecuję, że zatłukę cię w domu!- wykrzyknął zdenerwowany Harry.
Wszyscy wybuchneliśmy śmiechem. Po wymienieniu się numerami i szybkim buziakmi wróciłam do hotelu. "Dzisiaj to na pewno już nie zasnęł"- pomyślałam. Nagle usłyszałam dzwonek sms'a. Ciekawe kto to. Wzięłam telefon i przeczytałam 'Julie, bardzo cię przepraszam, że piszę o tej porze, ale tak miło nam dzisiaj było, że zupełnie zapomniałem o tym wcześniej. No więc jutro są moje urodziny i chciałbym zaprosić cię moją imprezę. Wiem, że są święta, ale Harry wspominał nam, że jesteś w Londynie bez rodziców, więc jak? Przyjdziesz? Po za tym obawiam się, że jeśli cię nie będzie Harry będzie bardzo smutny :D Louis xx'. Uśmiechnęłam się sama do siebie i odopisałam 'Oczywiście, że przyjdę. Julie xo'. Po czym położyłam się do łóżka z utęsknieniem czekając na jutrzejszy dzień.
-------------------------------
No więc tak jak mówiłam jest trzeci rozdział! Jak pewnie zauważyłyście wprowadziłam już perspektywe Harrego. Wydaje mi się, że dzięki temu opowiadanie jest ciekawsze, chociaż i tak uważam, że ten rozdział jest jakiś...dziwny. Jeszcze raz dziękuje za komentarze. Buziaki Julie xx
świetny, a nie dziwny ;) masz rację, zawsze opowiadania są ciekawsze, gdy są pisane z więcej niż z jednej perspektywy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, czekam na NN, buziaki mwah mwah :*
GENIALNY
OdpowiedzUsuń